O prawdziwym pechu mogą mówić piłkarze Endico, którzy przegrali w Bolesławcu z miejscowym BKSem 1:2.

W spotkaniu beniaminka z rutynowanym Bolesławcem faworytem byli oczywiście gospodarze. Boisko jednak szybko zweryfikowało tę tezę. W 30. minucie w pole karne wbiegał Nosal, gdzie został dotkliwie faulowany. Sędzia podyktował rzut karny, a „jedenastkę” wykorzystał Mariusz Larysz. Do przerwy podopieczni Daniela Kotarby utrzymywali prowadzenie. Dopiero pod sam koniec spotkania, w 88. minucie pod dośrodkowaniu w pole karne, bramkę wbili Bobrzanie. Gdy wydawało się już, że pojedynek zakończy się remisem, tuż przed końcowym gwizdkiem w 95. minucie miejscowi zdobyli zwycięską bramkę i pokonali Endico 2:1.

- Po strzelonej bramce broniliśmy się, jednak przytrafiły nam się błędy wynikające z braku siły w końcówce spotkania. Bolesławiec grał dobrze, ale nie zasłużył na wygraną w tym meczu. Szkoda straconych bramek w końcówce, bo byliśmy blisko zdobycia trzech punktów w tym meczu. – powiedział po pechowej porażce trener Podgórzyna Daniel Kotarba.

BKS Bobrzanie Bolesławiec – Endico Mitex Podgórzyn 2:1 (0:1)

Bramki: 30’ Larysz, 88’ Jankowski, 95’ Glanc
Endico: Krawczyk- Larysz, T.Rychter, Misiura- Woźniczka, Pieroń (90 K. Rychter), Lewandowski, Nosal, Kotarba (46 Kościński), Kaszuba (46 Skorupa), Czerniak (92 Kowalczyk).

W pozostałych spotkaniach klasy okręgowej:

Piast Dziwiszów - Piast Wykoty 4:1
Czarni Lwówek Śląski - Bazalt Sulików 1:1
Włókniarz Mirsk - Pogoń Świerzawa 7:1
Kwisa Świeradów Zdrój - Lotnik Jeżów Sudecki 1:1
Leśnik Osiecznica - GKS Warta Bolesławiecka 2:4
Victoria Ruszów – Twardy Świętoszów 0:5
Olimpia Kamienna Góra – Jawa Otok 2:1